Home relacja Chiny 2013 – relacja część 4 (ciąg dalszy Xi’an)
Chiny 2013 – relacja część 4 (ciąg dalszy Xi’an)

Chiny 2013 – relacja część 4 (ciąg dalszy Xi’an)

No i jesteśmy w Xi’an. W tym regionie spędzimy aż 6 dni. Z racji dużej ilości zdjęć, opis pobytu w Xi’an dzielimy na dwie porcje.
Całą relację z Chin znajdziesz na specjalnej podstronie

8 kwietnia (poniedziałek) to nasz kolejny dzień w Xi’an. Ponieważ w poniedziałki Xi’an Museum (koło Pagody Małej Gęsi) jest nieczynne, postanowiliśmy udać się na zwiedzanie innych zabytków miasta.

Na pierwszy “strzał” poszła Drum Tower, czyli Wieża z Bębnami. Pojedynczy bilet kosztuje 35 CNY, ale można kupić bilet łączony z Bell Tower – zapłacimy wtedy 50 CNY za bilety na obydwie wieże.

Do Drum Tower mamy zaledwie 200-300m więc dochodzimy tam z hostelu bardzo szybko:

IMG_4232

IMG_4235

IMG_4241

IMG_4243

IMG_4245

IMG_4249

IMG_4251

IMG_4254

Tuż przy nim kończy się ulica jedzeniowa. W dzień wygląda ona zupełnie inaczej niż w nocy. Skręcamy w pierwszą z uliczek i trafiamy na bazar z pamiątkami, duperelkami i milionem innych rzeczy. Kupujemy mała płytkę z krową do przyklejenia na ścianę, śmieszny krawat w samoloty oraz kilka innych pamiątek.

IMG_4269

IMG_4273

IMG_4274

IMG_4275

IMG_4277

Zupełnie przypadkiem trafiamy do Grand Mosque, który tez mieliśmy w dzisiejszych planach. Wstęp kosztuje 35 CNY. Wewnątrz meczet prezentuje się całkiem ładnie (ale i tak jeszcze dzisiaj znajdziemy ładniejszy:) ale niestety widać, iż Chińczycy nie dbają o niektóre zabytki. W niektórych budynkach widać magazyny zawalone pięknymi rzeczami (lampy, stoły, itp) – są one niestety poukładane byle jak jedne na drugim, przez co wzajemnie się niszczą…

Kilka fotek z meczetu:

IMG_4280

IMG_4283

IMG_4294

IMG_4297

IMG_4308

IMG_4309

IMG_4321

IMG_4328

IMG_4330

IMG_4341

Wracamy na jedzeniową uliczkę i tym razem kupujemy słodycze. Dużo różnych słodyczy:)

IMG_4359

IMG_4360

Siadamy tez w miejscy gdzie gadają tylko po chińsku i na chybił-trafił wybieramy coś z menu:

IMG_4362

IMG_4363

Tuż obok jest meczet, do którego oczywiście zaglądamy:

IMG_4370

IMG_4372

IMG_4374

IMG_4376

Krzątamy się po okolicznych uliczkach i trafiamy na uliczkę z koralikami i narzędziami do kaligrafii. Koralikowy raj dla Stefci, na szczęście nie kupuje za dużo:)

IMG_4381

IMG_4386

Znajdujemy też kolejną świątynie:



IMG_4387

IMG_4391

IMG_4395

IMG_4396

IMG_4397

IMG_4398

IMG_4402

IMG_4404

IMG_4405

Oraz Chińczyków grających w swoje gierki:

IMG_4392

Było już po 15.00, wiec ruszyliśmy w stronę Bell Tower.

IMG_4409

W godzinach porannych oraz popołudniowych (14.30, 15.30, 16.30) odbywa się tam dodatkowo pokaz gry na dzwonach/dzwonkach i kilku innych instrumentach. Docieramy akurat na początek pokazu:

IMG_4429

IMG_4436

IMG_4438

IMG_4443

IMG_4448

Sama wieża także prezentuje się okazale, jest też pięknie oświetlona, co zresztą widać na obrazku na stronie z relacją. Jest co oglądać:

IMG_4411

IMG_4416

IMG_4421

IMG_4460

IMG_4462

IMG_4468

IMG_4469

IMG_4472

IMG_4478

IMG_4488

Z wieży udajemy się na południe – tam gdzie jeszcze nie byliśmy. Po drodze zjadamy ananasa na patyku, a Stefcia kupuje ciekawy bluzu-sweter.
Niedaleko od południowej bramy trafiamy na kolejną świątynię. Kilka fotek

IMG_4496

IMG_4499

IMG_4503

IMG_4506

Popijając sok z dragonfruita z bananem podążamy w kierunku opisywanej w przewodniku ulicy herbacianej. Niestety, tak jak spodziewaliśmy się jest to totalnie turystyczna ulica (chociaż ładna) z masakrycznymi cenami rzędu 25 – 68 CNY za piwo 0.5 litra oraz równie drogimi herbatami. Ale za to można się napić Guinessa pffff….

IMG_4514

IMG_4518

IMG_4523

IMG_4524

Teraz podążamy na wschód. Po drodze znajdujemy fajną knajpkę i za 5 CNY kupujemy zupę z pierożkami, a co tego makaron z warzywami za 7 CNY. Zupa była bardzo dobra, makaron z warzywami dobry, ale nie rewelacyjny:

IMG_4532

Trafiamy też do herbaciarni z dobrymi cenami i miłym panem. Kupujemy trochę herbaty w cenie od 8 do 38 CNY za 50 gram. Odwiedzamy też księgarnię i kupujemy kilka książek.
Na koniec dnia pod domem w sklepie spożywczym kupujemy piwko oraz m.in. chipsy o smaku ogórkowym :)

Jutro mieliśmy wybrać się na 1.5 dnia na górę Hua Shan, ale plany pokrzyżowała nam pogoda. Na szczycie ma być od -7 do -2 stopni, wiec trochę za zimno. Zdecydowaliśmy już górę “zrobimy” w jeden dzień – pojutrze.






Strony: 1 2 3


mleko

Komentarz(10)

  1. @Andre
    Lonely Planet w wersji pdf i kupione rozdzialy z Syczuanem i prowizja Shaanxi oraz Pekinem. A do tego rzeczy z Wikitravel

  2. @Kazio
    Normalnie: w hotelu, w muzeum, w metrze, w świątyni czy z toalety publicznej. Częśto spotyka się toalety “na Małysza” z dziurą w ziemi, ale jest OK

  3. Yo!

    Świetna relacja i świetne fotki – następnym razem też trzeba będzie trochę poplanować jednak :?

    Ale, coś mieliście pecha z tą Małą Pagodą – nie jest prawdą, że muzeum/pagoda nie są czynne w kwietniu. Jestem w 100% przekonany, bo 17 kwietnia byłem w środku. Też musieliśmy obejść spory kawałek muru, ale znaleźliśmy jedną otwartą bramę, więc nie wiem o co chodzi.

    Ale, tak czy siak – gratulacje!

  4. Ah, i z ciekawości – ile kosztował lot do Pekinu? My jechaliśmy tym całym szybkim pociągiem z Xi’an north za ~500 yuanów, ale wydawało się to trochę drogie (?)

Opublikuj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *